Artystycznie

5 miesięcy z kolekcjami w Bullet Journal – czy warto?

Jeśli nie wiesz co to kolekcje, a już w ogóle ten “Bullet Journal” to spokojnie – zaraz po krótce wyjaśnię 😉

Kiedy pierwszy raz usłyszałam o Bullet Journalingu to przenigdy bym nie powiedziała, że się za to zabiorę 😀 Lubię próbować nowych rzeczy, ale miałam (i mam ciągle) swój indywidualny styl planowania, którego nie zamieniłabym na żaden inny. Ale… po coś o tym Bullet Journalingu wspominam 😉 Odkryłam w tym rozległym temacie coś co do mnie pasuje i się u mnie sprawdza.
Chodzi o kolekcje.

Zobacz też –> 7 pomysłów na prezent dla kreatywnej duszy.
Zeszyty – jak je wykorzystać żeby nie zmarnować kolejnej pięknej okładki?

To teraz zacznijmy od początku.

Planowanie w Bullet Journal - kolekcje

Co to jest Bullet Journal (bujo)?

Bullet Jounal to wyjątkowy system analogowego planowania, wymyślony przez Rydera Carrolla. Dobrze będzie jeśli zobaczycie na czym ten proces polega na oficjalnej stronie autora.

Bujo to temat rzeka. Zapewne widzieliście na Pintereście miliony pięknych zeszytów, ozdobionych w przecudowne rysuneczki, tabeleczki i zaskakująco równe kwadraciki (bez rozmazanego tuszu!).
Nikt nie ma zastrzeżeń, że te notesy posiadają wszystkie wymyślone przez Rydera bujo’we udogodnienia. Tyle wiecie, w Bullet Journalingu nie o to dokładnie chodzi.

Bullet Journalem może być wszystko.
To my bujo kreujemy, to my zapełniamy nasz zeszyt własnoręcznymi wykonanymi planami zadań, kalendarzami, listami to do i innymi dodatkami. Ale Bullet Journal to nie nietykalne dzieło sztuki! Bujo przede wszystkim ma być praktycznym sposobem planowania i ogarniania rzeczywistości.

I na tym skończę moje rozkminy, bo zaraz podzielę się doświadczeniem po prowadzeniu przez 5 miesięcy kolekcji w bujo 😉 Ale jeśli chciałbyś się dowiedzieć o tym systemie więcej, to koniecznie zobacz bloga Kasi z Worqshop, ekspertki w tej dziedzinie.

Planowanie w Bullet Journal - kolekcje

Na czym polega mój wyłam z systemu?

Bujo składa się zazwyczaj z future log (kalendarz roczny), monthly log (kalendarz miesięczny), weekly log (tygodniówka), dailies (dniówki), do tego dochodzi indeks (spis treści) i klucz (system znaków, które ułatwiają notowanie) oraz kolekcje. Te ostanie są bardzo różnorodną kategorią. Znajdziecie tam wszelakie spisy ulubionych filmów, muzyki, książek, przepisów, wishlisty, mood trackery, habit trackery i wszystko inne czego dusza zapragnie.

Ja oczywiście – jak to ja – musiałam się z systemu się wyłamać. Moje bujo ma tylko i kolekcje.
I to się u mnie sprawdza idealnie.

Dlaczego?

Nie potrzebuję (i umówmy się – nie mam czasu) rysować miesięczne, tygodniowe czy dzienne listy w bullet journalu. Mój system planowania opiera się na wydrukowanym i wiszącym na ścianie kalendarzu miesięcznym oraz karteczkach post-it, które mam przyklejone do biurka. Widzę je i kreślę po nich. Gdybym miała otwierać zeszyt, byłoby to dla mnie niepraktyczne  – zapominałabym o tym, nie chciałoby mi się tego robić + nie miałabym list to do przed moimi oczami cały czas 😉

Planowanie w Bullet Journal - kolekcje

Jakich kolekcji używam?

Krok po kroku pokażę jakich kolekcji używam i jak się u mnie sprawdzają. Co 30 dni w moim bujo robię stronę tytułową z napisanym danym dniem miesiąca.

Habit tracker

Habit tracker służy do śledzenia nawyków. W tabelce po lewej wpisuję nawyki (rzeczy, które chcę robić regularnie), zaś po prawej rysuję kwadraciki na każdy dzień miesiąca. Brzmi zawile, ale jest to bardzo praktyczne, pomocne i przede wszystkim motywujące 🙂 Świetnie się też u mnie sprawdza do monitorowania tego ile czasu miesięcznie poświęcam na sport, czytanie książek czy naukę języków.

Filmy i książki

Czyli filmy, które zobaczyłam lub chcę zobaczyć oraz książki, które przeczytałam lub chcę przeczytać. Super przydatna rzecz. Taka lista książek i filmów ogromnie ułatwiła mi życie! Do zapamiętywania tytułów mam słabą pomięć i dobrze jest mieć to napisane w jednym miejscu.

Wishlista

Tu piszę sobie fajne rzeczy, które chciałbym mieć. Pomaga mi to w momencie gdy dostaję kartę do empika i zapominam co ja tam intrygującego upatrzyłam 😉 Poza tym wpisuję do wishlisty wszystkie większe wydatki na które oszczędzam.

Planowanie w Bullet Journal - kolekcje

Cele, plany, marzenia

Miejsce na wielkie i małe marzenia, wszelkie pomysły i cele, które zamierzam spełnić. Inspiruje mnie to do działania i rozwoju 🙂

Dobre słowa

W formie kolorowych promieni słonecznych na każdy dzień danego miesiąca wpisuję jakieś “dobre słowo”. A dokładniej zdanie, które opisuje mój dzień. Jest to świetna pamiątka na przyszłość, szczególnie w momencie gdy tak jak ja, nie masz czasu na prowadzenie dziennika.

Rzeczy do zrobienia przez życie

Albo jak kto woli: przed śmiercią. Ta lista jest mi strasznie potrzebna po to by nie zapomnieć ile kreatywnych, oryginalnych i niecodziennych rzeczy można robić na świecie 😉 Nikt przecież nie chce być nudnym ludzikiem!

Planowanie w Bullet Journal - kolekcje

Kiedyś upiekę…

Tort. Muszę go kiedyś zrobić 😀 Dlatego te i inne postanowienia kulinarne zapisuję w tej rubryce.

Oprócz tych wszystkich kolekcji posiadam jeszcze parę innych, takich które tworzę w miarę potrzeby, natchnienia lub jedynie na dany miesiąc.

Po 5 miesiącach prowadzenia mojego à la bujo szczerze mogę powiedzieć, że kolekcje sprawują się  u mnie wyśmienicie 🙂

A ty? Znasz system Bullet Journal? Korzystasz, a może wolisz inne metody planowania?

Napisz w komentarzu poniżej! I zaobserwuj mnie na Instagramie 😉