Językownik – 48 sposobów na skuteczną naukę języków. Recenzja ebooka
Hej! Dzisiaj mojego bloga przejmuje Zosia. Zosia to studentka geografii, harcerka, która pracuje z dziećmi tworząc kreatywne gry terenowe. Opowie Wam o Językowniku, którego miała okazję przetestować. Językownik to ebook, w którym znajdziecie kilkadziesiąt sposobów na kreatywną naukę języków obcych. Do tego w środku dodany jest planer służący do trackowania postępów w nauce języka. Zobaczcie co Zosia sądzi o Językowniku, jakie są jego funkcje i czy pomógł jej w nauce języków.
Ahoj! Z tej strony Zosia
Mówię po polsku, akceptowalnie po angielsku, uczyłam się (z marnym skutkiem) niemieckiego, rosyjskiego, ze słomianym zapałem i zerową skutecznością zaczęłam zgłębiać ukraiński, arabski, a lata temu chiński. Gdy moim planem na rok 2024 stał się język czeski postanowiłam działać bardziej zdyscyplinowanie i z większym zaangażowaniem.
Gdy w luźnej rozmowie o postanowieniach przyznałam się Kindze do moich planów i obawach, że „znowu w lutym mi się nudzi” poleciła mi swój Językownik, żeby trochę pomógł mi w zaciekawieniu się językiem oraz w pracy nad regularnością.
Nauka języka to nie tylko czytanie
Gdy po raz pierwszy otworzyłam mail z Językownikiem ze zdumieniem odkryłam, że ma on aż 35 stron. Spodziewałam się raczej ich siedmiokrotnie mniejszej ilości! Obietnica na drugiej stronie e-booka głosi, że
znajduje się w nim prawie 50 propozycji, które miałyby mi pomóc nauczyć się języka. Kolejna strona to swojego rodzaju instrukcja: odpowiednie rysunki są przyporządkowane do 4 aspektów nauki: mówienia, słuchania, czytania i pisania.
I niby to oczywiste, ale ja w swoich dotychczasowych próbach samodzielnej nauki raczej za każdym razem skupiałam się na tylko części aspektów: słuchałam audiobooków po ukraińsku i próbowałam rozmawiać (zero pisania i czytania), przepisywałam arabskie sentencje (zero mówienia i słuchania). Tym razem z czeskim dzięki pracy z Językownikiem miało być inaczej.
Zadania dzięki którym wzniesiesz język na wyższy level
Z bardzo optymistycznym nastawieniem wzięłam się do przeglądania dalszych części Językownika. Kolejne
cztery „rozdziały” dotyczą właśnie rozwoju 4 kompetencji. W każdym z nich mamy propozycję zabaw, które pomogą nam wejść na wyższy level. Warto przy tym pamiętać, że Językownik jest przydatny, gdy totalne podstawy opanujemy sami.
Z zadań związanych z mówieniem najbardziej podobało mi się zadanie, w którym należy wytłumaczyć komuś znaczenie 5 słów, które dla mnie były trudne do zapamiętania – przećwiczyłam je od razu używając języka angielskiego i mam nadzieję, że wkrótce wypróbuje z czeskim. Zadania z słuchania obiektywnie są na łatwiejszym poziomie – być może jednak tylko tak mi się wydaje, bo z czeskim jestem
osłuchana.
Shadowing, světlušky i Harry Potter
Wypróbowałam zadanie o audiobookach, obniżyłam jednak jego poziom: słuchałam losowych
fragmentów znanych audiobooków (Harry Potter) i w kilku zdaniach po polsku tłumaczyłam, który to moment historii – Kinga, mam nadzieję, że to nie jest zbytnie oszustwo ;p Po czesku bym jeszcze nie dała rady. W całości wykonałam jednak ostatnie zadanie, dzięki któremu poznałam technikę shadowingu w nauce języków.
Czytanie to od zawsze była moja bajka, jako pierwsze wykonałam zadanie, w którym należy znaleźć branżowe strony internetowe – wybrałam swoją branżę „harcerską” i rozpoczęłam poszukiwania. Czy wiecie, że w Czechach zuchenki to světlušky czyli świetliki? UROCZE!!! Największym utrudnieniem w czytaniu stron po czesku okazał się nie sam język, a google i jego automatyczne tłumaczenie stron. Kilka razy się złapałam na tym, że „coś za łatwo nagle idzie mi to czytanie” – w połowie zdania tekst z czeskiego zmienił się w polski. Mocno jednak się pilnowałam, żeby sumiennie wykonać zadania z Językownika.
Pisanie to znowu zadania na nieco wyższym poziomie: wymagają znajomości języka czynnej, a nie biernej. Ale ostatnie zadanie: zrób listę zakupów (spożywczych lub listę życzeń) udało się (z pomocą słownika) zrobić. Ostatnia strona tej części Językownika to „przydatne strony”. Kinga dzięki swoim doświadczeniom z językami zebrała strony, na których można sprawdzić pisownie, wymowę, na których można uczyć się słownictwa. Poleca też słowniki internetowe: do języka angielskiego i języka francuskiego.
A do tego językowy planer
Ostatnie 12 kartek Językownika to kalendarz: jeden miesiąc na jednej kartce, każdy dzień wpisany do tabelki, w której można zaznaczyć, czy uczyło się tego dnia języka oraz oznaczyć co się zrobiło: czy się słuchało, pisało, mówiło czy może czytało. Wszystko jest w cudownie przyjemnej ślicznej Kingowej formie.
Kreatywna nauka języka – zero nudy
Jestem osobiście zachwycona tym narzędziem do nauki języków obcych. Bardzo dobrze się bawiłam go testując! Żadne z zadań w Językowniku nie jest nudne i dzięki nim nauczymy się zwrotów, które przydadzą się w „prawdziwym życiu” – mój uniwersytecki podręcznik języka angielskiego kazał mi nauczyć się 15 nazw fryzur (podczas gdy miałam problem, żeby przypasować polskie nazwy do rysunków) oraz rozróżniać śruby, wkręty i gwoździe (i inne techniczne potworki).
Na pewno będę kontynuowała wykorzystywanie Językownika! Mam nadzieję, że dołączony kalendarz pozwoli mi nie porzucić postanowienia noworocznego przed marcem. To byłby mój nowy rekord. Bardzo, bardzo polecam!