Przemyślenia

Zaryzykować, zmienić coś? Rozwój osobisty – a po co mi to?

Siedzę sobie i klepię. I patrzę w ten Internet i wchodzę na różne strony, a tam piękne definicje rozwoju osobistego. I to co wyklepałam to od razu wykasowałam.
Nie będę robić takich naukowych poradników. Ani  coachowych.  W stylu jak zyskać pewność siebie, w miesiąc stanąć na szczycie, zostać biznesmenem i założyć przy tym własną fundację. Merci

Napiszę Wam tu z serducha i z myśli. Zobaczymy co z tej sklejanki wyjdzie.

A ten, to… Rozwój osobisty?

Rozwój to progres, to przejście ze stanu prostego do złożonego. Rozwój to zmiany. Udoskonalenie. Coś innego, nowego, lepszego. Rozwój to inne poglądy, myśli i czyny.
Rozwój to coś nieuniknionego czy coś do czego dążymy?

Czy w ogóle można nazwać rozwój? Ogarnąć to?

Z tego słowa aż zionie:
a) popularnością w dzisiejszych czasach
b) abstrakcyjnością.
Bo przecież nie da się nazwać progresu. Ciężko określić jego ramy czasowe, wypisać konkretne skutki, zdarzenie wliczające się w niego lub nie.

Ale czy powinniśmy aż tak bardzo przejmować się jego znaczeniem? A może po prostu warto…

Zmienić coś? Zaryzykować? Spróbować?

Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Mark Twain

Muszę Wam powiedzieć, że ja mam straszne parcie na rozwój, gnanie do przodu, zmiany. Jednak jeśli ty nie czujesz, że słowo rozwój wywołuje u Ciebie pozytywne dreszcze, to nie znaczy, że nie możesz realizować jakiś wyższych celów 🙂

Zmiany w życiu są czymś bardzo potrzebnym.

Nie trzeba ich wpisywać w jakąś definicję.  Dla mnie może to być rozwój, dla Ciebie kolejny etap w życiu.

Bez zmian tkwisz w punkcie. Takim jednym iksiku. Stoisz tam bo myślisz, że wszystko jest w porządku. To Twoja strefa komfortu. Tylko jeśli ją przełamiesz zobaczysz ile rzeczy znajduje się poza nią. Bez względu na to czy wierzysz w ideę rozwoju, czy nie. Spróbuj przejść na drugą stronę rzeki. Pobłądź trochę w lesie. Może z tego wyjść coś nowego. Lepszego. Innego.

Czasem jest źle…

… i  leżymy w dołku.  Nie chcemy fruwać. Nie mamy energii. Pisałam o tym ostatnio. I to jest normalne. Czasem trzeba odpocząć. Nie da się ciągle, bez ustanku biec! Nie miej o to pretensji do siebie. Nie musimy być swoimi idealnymi wersjami.

Progres jest, progresu nie ma…

W przypadku nauki języków znane jest takie specyficzne zjawisko (o ironio nazwa z francuskiego ;)) – faza plateau. Polega ono na tym, że osobom na średniozaawansowanym poziomie języka zaczyna brakować motywacji i chęci do dalszego rozwoju. Nie dostrzegają one widocznego postępu w tym co robią. Progresu brak? Oczywiście, że nie! Takie zjawisko istnieje tylko w naszej głowie. I mam wrażenie, że dotyczy nie tylko nauki języków.

Uczymy się przez życie wielu rzeczy. Niektóre przyswajamy zupełnie od zera. Od poziomu “nic” do tego “coś umiem” jest wielka dziura. Po tym jak ją przejdziesz efekty są widoczne gołym okiem! Miesiąc temu nie znałeś żadnego francuskiego słówka, a dziś wiesz, że 90 to “cztery dwudziestki i dziesięć” 😉

Faza plateau przychodzi wtedy kiedy progres nie jest aż tak widoczny. Jak z tego wyjść? Wystarczy zmienić coś! Nie pogrążaj się w rutynie i monotonii. Podejdź do języka (lub innych umiejętności, które opanowujesz) w nowy, kreatywny sposób. Ucz się inaczej. Różnorodnie. Planuj zadania. Konsekwentnie idź do celu. Nie poddawaj się, bo z każdego dołka da się wyjść 🙂 A takich dołków zawsze jest wiele.

Zaryzykować, zmienić coś? Rozwój osobisty - a po co mi to?

Sukces – czy to możliwe?

Ludzie wierzą, że aby osiągnąć sukces trzeba wstawać wcześnie. Otóż nie – trzeba wstawać w dobrym humorze.
Marcel Achard

To jest kwintesencja. W-i-a-r-a. W to co robisz. Nie ważne czy jest to hobby czy biznes. Wierz. Kochaj siebie. Szukaj siebie. Próbuj. I uśmiechaj się. Dużo się uśmiechaj, pijąc przepyszną czekoladę. I wyślij mi swoje zdjęcie, kiedy już wyrosnę Ci skrzydła ♥

A Ty – Kingowy ludziku?

A ja  tu jestem i będę pisać, bo kocham to tak samo mocno jak francuski i rysowanie.
Może ty też tu jesteś. Też siąpisz herbatę. Filozofujesz i próbujesz podbić świat. Pokonać barierę czasu. Słów.

Ja wierzę, że ten świat kiedyś podbiję 😉 A zmieniam się cały czas. Rozrysowuję sobie siatkę instagrama. Kiedyś wprowadzę tam spójność kadrów. A tu zrobię portfolio. Dodam bardziej profesjonalne zdjęcie profilowe. Przejdę na hosting. Więcej udzielę się w komentowaniu u innych. Ponadto upiekę tort. Taki pyszny tort. Wszystko jest przede mną, a przed Tobą?

Jak Ty zmienisz świat?